TŁUSTY DRUK - RECENZJA - BUDUJĘ BARYKADĘ
Sam na barykadzie
Buduję Barykadę, nowy tom Piotra Siatkowskiego, zawiera największe stężenie hardkoru, na jakie możecie liczyć tej zimy. Wliczając w to płyty zespołów hc punk
Pisanie tradycyjnej recenzji, omawianie środków poetyckich i konceptów kolejnych wierszy w wypadku Siatkowskiego i wydanego wczoraj tomu mija się z celem. Bo tak jak w wypadku zespołów punkowych, na czele z absolutnymi mistrzami nurtu The Ramones, o jakości dzieła decyduje zbieżność z najlepszymi numerami z debiutu. Punkowcy czy hardkorowcy wymyślają opus magnum a publiczność oczekuje “więcej tego samego, byle się zgadzało”. Siatkowskiemu też się zgadza. To znów “piosenki - antypiosenki”, zestaw obrazoburczych gier słownych do czytania w szybkim tempie, z pozoru aforystycznych i łatwo zrozumiałych, w kolejnych odczytaniach zyskujących więcej znaczeń oraz kontekstów. Tym razem więcej tu bezpośrednich komentarzy i oskarżeń wobec wszelkich władz oraz reprezentujących je przemocowych instytucji: urzędów, zdehumanizowanej medycyny, banków, instytucjonalnej religii oraz patologii życia społecznego takich jak konsumpcjonizm, bigoteria, pospolita brutalność. Trafiają się dłuższe niż dotąd utwory jak BUDUJĘ BARYKADĘ, który dał książce tytuł i zdaje się być aktualnym credo programowym autora budującego “majowy mur”. Najmocniej jednak wybrzmiewa inny tekst WANTED IN BULLANDA:
POSZUKIWANY MARTWY
LUB WYPĘDZONY
ZA RYMOWANIE
W MIEJSCACH PUBLICZNYCH
I NIELEGALNE POSIADANIE
MATERIAŁÓW KONTROLOWANYCH
W POSTACI KSIĄŻEK POETYCKICH
PODEJRZEWANY O ROZPOWSZECHNIANIE
WIERSZY O TREŚCIACH
I SŁÓW KTÓRE ZNACZĄ
[…]
Lektura całości znów daje doświadczenie będące z jednej strony ekwiwalentem słuchania punkowej płyty, pełnej protest songów “piosenek - niepiosenek” czy “antypoezji” (autor nazywa je tekstami), z drugiej obcowaniem z eksperymentami na znaczeniu, kontekstach i brzmieniu pozornie dobrze znanych słów i frazeologizmów.
Spodziewając się, że nowy tom Siatkowskiego (tak jak niemal każdy z poprzednich) pozna tylko garstka wtajemniczonych w kulturę undergroundową postanowiłem obwieścić jego ukazanie się innej garstce, która czytuje Tłusty Druk.
Nie spodziewam się, że o tomie
2 grudnia o 17. w Artece Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie przy ul. Szujskiego (I piętro, wejście od podwórza) odbędzie się wieczór autorski Piotra Siatkowskiego.
Będę miał przyjemność go poprowadzić. A też trochę stresu, wynikającego z otrzymania zaufania autora, który programowo nie wchodzi we współpracę z oficjalnymi instytucjami.
Książkę można kupić stacjonarnie w Krakowie w Spółdzielni Ogniwo
przy ul. Smolki 11A oraz wysyłkowo pod adresem boanerges1@wp.pl
PIOTR SIATKOWSKI
BUDUJĘ BARYKADĘ
KRAKÓW, 2024, SLO JAZZ, stron 48
Jan Bińczycki
Previous page: NOWE: BUDUJĘ BARYKADĘ
Next page: RECENZJA W KRĄŻOWNIKU