WALKA KOBIET. 150 LAT BITWY O WOLNOŚĆ


 
 
 
 
 
 
 

 WALKA KOBIET

 
 

150 LAT BITWY O WOLNOŚĆ, RÓWNOŚĆ I SIOSTRZEŃSTWO

 
 
 
 
 
 
 
 


MARTA BREEN - TEKST


JENNY JORDAHL - RYSUNKI

 
NONSTOPCOMICS  2018
 
 
 


 

 
Prawie dokładnie 50 lat temu John Lennon napisał piosenkę, która wtedy, a teraz nawet jeszcze bardziej, musiała zostać uznana za niepoprawną politycznie - "Woman Is the Nigger of the World". Już sam jej tytuł wielu wydawał się nie do zaakceptowania. To kontrowersyjne stwierdzenie podsunęła mu jego żona, japońska artystka awangardowa i feministka Yoko Ono. Tytuł piosenki i jej tekst przedstawiały w pigułce odwieczne zniewolenie kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn.
 
Żeby zwrócić uwagę na ważny problem, Lennon skorzystał tu z taktyki szoku, tak chętnie stosowanej parę lat później przez artystów z kręgu kultury punk i hardcore punk by mówić o rzeczach istotnych, a często przemilczanych. W latach 90-tych kultura niezależna poszła o krok dalej i wydała też ważny ruch punkowo-feministyczny Riot Grrrl.
 
Do dziś powstały tysiące piosenek będących hymnami i manifestami kobiecości i feminizmu. Od Lesley Gore, Joan Jett czy The Runaways, przez wielką Arethę Franklin, Annie Lennox, Dolly Parton, Lorettę Lynn aż po Queen Latifah i Gwen Stefani, a pośrednio też Patti Smith. A to tylko muzyka pop. Od dawna obserwujemy w wielu krajach pospolite ruszenie w obronie (czy też dla uzyskania) praw kobiet, które obecnie przybiera na sile i od którego nie ma odwrotu.
 
Jakiś czas temu pojawiła się u nas ciekawa książka "Walka kobiet" stworzona w Norwegii w 2018 roku. To komiks prezentujący zwięźle historię zmagań kobiet o wolność i wszystkie tego konsekwencje. Obejmuje ostatnie 150 lat bo tyle mniej więcej trwa walka, która przybrała formy bardziej zorganizowane i cechuje się sporą i stale rosnącą determinacją.
 
Historia kobiet to historia trwających tysiące lat prześladowań. Chociaż ludzkość zna przykłady matriarchatu jako ustroju społecznego i politycznego, zwłaszcza w czasach prehistorycznych, a także obecny do dziś system matrylinearny, to jednak najczęściej rządzili mężczyźni.
 
Wszyscy ludzie rzekomo rodzą się wolni ale okazuje się, że mężczyźni rodzą się wolniejsi. Przewaga fizyczna podlana nadmiarem testosteronu, wspomagana przez odpowiednie regulacje religijne i prawne doprowadziły do całkowitej dominacji jednej połowy ludzkości nad drugą. W wielu kulturach kobieta została sprowadzona do roli towaru, który można dowolnie sprzedawać i kupować. Była maszyną reprodukcyjną i darmową siłą roboczą, niewolnicą w życiu społecznym i małżeństwie. Nie miała praw politycznych, majątkowych, osobistych. Nie mogła się kształcić. Wszelkie próby oporu były (i w wielu krajach nadal są) brutalnie tłumione.
 
Zasłaniając się religią i prawem a czasem tak zwanym "honorem", mężczyźni palili nieposłuszne żywcem na stosie, torturowali, topili, wyłupywali oczy, kamienowali, gwałcili, okradali, oszpecali kwasem. Listę można ciągnąć w nieskończoność bo tu inwencja oprawców była i jest nieograniczona.    
 
"Walka kobiet" omawia zaledwie mały wycinek, używając modnego obecnie słowa, herstorii. Niektórzy zarzucałi tej pracy naskórkowość, skrótowość, wybiórczość, niekompletność. Myślę, że to jednak nieporozumienie. Ta książka, przecież jednak komiks, a nie encyklopedia, nie ma być kompletną historią. Nawet nie kompendium wiedzy na ten temat a jedynie wprowadzeniem dla osób, które nie wiedzą nic lub niewiele, w tym zwłaszcza, jak sądzę, dla młodzieży. Zachętą do dalszych poszukiwań. Ten zbiór podstawowych informacji wsparty atrakcyjną formą plastyczną zdaje się nieźle spełniać takie zadanie.
 
Przywołuje postaci najważniejszych bojowniczek, od pierwszych sufrażystek Elisabeth Cady Stanton i Susan B. Anthony, walczącej z niewolnictwem Harriet Tubman, przypominając zamordowaną irańską  poetkę Táhirih aż po najmłodszą, bo 17-letnią, laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, Pakistankę Malalę Yousafzai, którą talibscy fanatycy religijni próbowali zamordować kiedy miała 15 lat za to, że chciała chodzić do szkoły. 
 
Szczupłość książki nie przeszkadza bo przecież to tylko rodzaj apetyzera i z pewnością nie jedyna i nie ostatnia tego typu publikacja. Jeśli dojdzie kiedyś do jej wznowienia to prosiłbym tylko o poprawne podanie nazwiska pierwszej kobiety na świecie, która została premierem, pani Sirimavo Bandaranaike.
 
 
 
 
listopad 2021
 

 
  
TEXT © PIOTR SIATKOWSKI 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Previous page: KOMIKS
Next page: ROBERT JOHNSON. LOVE IN VAIN


web counter
web counter