TORN SHORE / DESZCZ
KRAKÓW HARDCORE
TORN SHORE
DESZCZ
Warsztat, 8 czerwca 2018
No i przyjechali znowu. Tym razem do Warsztatu. Gdzie początek trzydniowej trasy Kraków / Katowice / Wrocław. No więc czekamy, czekamy, ale sygnału z centrali nie ma i nie ma. Spóźnili się okrutnie, więc wyskoczyłem na chwilę do miasta. Po powrocie jeszcze trochę swingu na słynnym letnim warsztatowym podwórku i wreszcie do środka. W środku ciasno i ciemno ale wściekła nawałnica. Naprawdę mocne sygnały. Trochę zaskoczony, mówię do organizatora, że jeszcze mocniejsi niż niedawno Torn Shore. A on na to, że to jest właśnie Torn Shore. Nie wiem czy to zadziałało lepsze niz u tatuatorów nagłośnienie, czy genius loci czy "tornistrzy" mieli właśnie lepszy dzień. A może tak im forma rośnie.
Choć to muzyka nie całkiem dla moich uszu, bo chwilami trochę pachnie metalem, może metal-core'em i jest naprawdę ekstremalna, to jest tak świetnie zaprojektowana i wykonana, że robi piorunujące wrażenie. Grupa wyjątkowa w naszym pejzażu. Życzę im wytrwałości w naszych ciężkich czasach, gdzie mało jest zachęt do twórczości. Szczególnie tej niezależnej, niekomercyjnej. Żeby się nie rozpadali.
Tak jak rozpadał się Deszcz, który grał po Torn Shore. A może powinien był grać pierwszy? Bardzo interesująca propozycja poznańskiej sceny. Ciężkie trio, oryginalne, pracujące na własne brzmienie, ale już nie tak miażdżące. Raczej oddech i medytacja po poprzednikach.
9 czerwca 2018
TEXT © PIOTR SIATKOWSKI
Previous page: AFRONT / MORUS
Next page: MEINHOF / DEATH CRUSADE