CO WIDAĆ

 

 

 

 

CO WIDAĆ

 

 

 

WYSTAWY / SZTUKI PLASTYCZNE / FOTOGRAFIA / VISUAL ART

 

 

 

 

 

GISELE FREUND

SCENY FOTOGRAFICZNE I PORTRETY

Muzeum Narodowe w Krakowie

Al. 3 Maja 1, 30-062 Kraków

22.10.2015 - 24.01.2016  

 

Muzeum Narodowe w Krakowie zainteresowało sie fotografią. Parę lat temu, w 2012 roku, zaproponowało wystawę Aleksander Rodczenko. Rewolucja w fotografii. Ogromna, wręcz przytłaczająca swym bogactwem prezentacja jego dzieł fotograficznych. Była retrospektywa prac Jerzego Lewczyńskiego i parę pomniejszych pokazów.

To wciąż za mało. Dlatego tak cieszy najnowszy pokaz Gisèle Freund. Sceny fotograficzne i portrety. Tym razem radość jest podwójna, jako że zdjęcia dotyczą świata literatury i sztuki. A to dlatego, że wystawę zorganizowano we współpracy z Festiwalem Conrada.

Gisèle Freund żyła w latach 1908 - 2000 i także dzięki temu, oprócz osobistych kontaktów, miała możliwość portretowania takich wybitnych postaci jak choćby James Joyce, Virginia Woolf czy Frida Kahlo i Diego Rivera. Ponieważ fotografii czarno-białych i barwnych jest aż 280, można również przekonać się jak przez jej obiektyw byli widziani  inni współcześni znanej fotografki: Samuel Beckett, Vladimir Nabokov, André Breton, Pablo Neruda, José Luis Borges czy Simone de Beauvoir i Jean-Paul Sartre.

Organizatorzy z dumą też rekomendują portrety Evy Perón, określane jako fascynujące i zdjęcia Waltera Benjamina, pokazywane tu premierowo. Jeden z jego wizerunków jest istotnie bardzo interesujący.

Ocena wystawy nastręcza pewną trudność i będzie zależała od przyjętego punktu widzenia. Jeżeli uznać ją za pokaz typu dokumentalnego to trzeba stwierdzić, że jest znakomita. Doskonały zestaw wybitnych dwudziestowiecznych pisarzy i artystów, zdjęcia nierzadko mało znane, profesjonalnie wykonane powiększenia. Wszystko to może wzbudzać zachwyt widza.

Jeżeli jednak przyjąć, że to wystawa fotografii artystycznej, to opinia o niej będzie się musiała różnić. Przede wszystkim należałoby dokonać dużo surowszej, nawet drastycznej selekcji, odzrzucając wiele zdjęć artystycznie wątpliwych, przeciętnych czy wręcz słabych, zostawiając tylko te najlepsze. Warto by także zrobić odbitki w większych formatach.

 

 

 

JACEK SROKA

BUDOWA ŚWIATA. GRAFIKI

Galeria Oko dla Sztuki 2

Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego

Od 24 stycznia do 8 marca 2013 roku

 

Świat, w którym żyjemy został zbudowany przez ludzkość powoli i z wielkim trudem. I czasu trzeba było sporo. Jednak przed pojawieniem się człowieka świat istniał już i posiadał własną, całkiem udaną, budowę. Własną konstrukcję i zasadę działania. Powstanie, rozwój i ekspansja rodzaju ludzkiego stanowiły równocześnie mocną, często agresywną i brutalną ingerencję w ten najlepszy ze światów. Tym większą im bliższych nam czasów dotyczy. Człowiek staje się ofiarą konfliktu jaki sam stworzył. Konfliktu między sferami natury, kultury, religii, obyczaju i własnej psychiki.

"Budowa świata" to najnowsza wystawa prac graficznych Jacka Sroki w Galerii Oko dla Sztuki 2. Bierze swój tytuł od największej, otwierającej ją grafiki z 1992 roku. Ta mroczna, ponura, może nawet złowieszcza praca zdaje się potwierdzać obawy nas wszystkich, bardziej lub mniej uświadamiane, że istnieje niezwykle poważny, być może nawet nierozwiązywalny, konflikt między światem a cywilizacją. Czyli między światem a nami. Bo jednak my to nie świat. Jesteśmy, owszem, jego istotna częścią, ale też niebezpiecznym zakłóceniem zrównoważonego dotąd systemu.

Pozostałe grafiki zdają się być odrobinę bardziej optymistyczne. Atakują niezwykle żywymi barwami, "dziką" ekspresją. Zaskakują tematyką zaczerpniętą niejednokrotnie ze świata mediów masowych, publicystyki, czasem po prostu informacji prasowych, tyle że oglądanych przez pryzmat tabloidalny. Niewątpliwie mamy do czynienia ze stałym balansowaniem na granicy szoku i kiczu. Szczęśliwie ta granica nigdy nie zostaje przekroczona. Jacek Sroka zachowuje pełną kontrolę nad swoim dziełem. Nie tylko w dziedzinie warsztatu, estetyki ale też w sferze myśli. Choć autor wykorzystuje motywy, kolorystykę, obrazowanie typowe dla kultury popularnej, to jest to z jego strony jedynie akt prowokacji. Takie działanie ma na celu poruszenie widza, może nawet wywołanie wstrząsu.

To dzieło penetruje patrzącego zarówno na poziomie odbioru wizualnego, emocjonalnego jak i intelektualnego. Zależnie od tego skąd przychodzimy, może wydawać się odpychające lub fascynujące. Ale na pewno nie obojętne. Zapada w nas jak wirus. Na zawsze. I jak wirus żyje potem własnym, autonomicznym życiem, czasem uaktywniając się znienacka.

Wizja świata według Jacka Sroki to wizja straszna. Niestety także bardzo prawdziwa. Sroka opowiada o różnych aspektach władzy, dominacji, przemocy, manipulacji. O jednostkach uzależnionych, uwikłanych w niekontrolowalną rzeczywistość. O ich dojmującej samotności, o bezradności i pragnieniu wolności. Zastanawia się nad źródłem powszechnie obecnego zła, okrucieństwa czy choćby obojętności.

Taką apokalipsę da się przeżyć jedynie dlatego, że autor stara się immunizować siebie i widza dużą dozą swoistego poczucia (bywa, czarnego) humoru, dystansu, ironi. Pomagają w tym wydatnie również same tytuły grafik. Zawsze nieprzypadkowe, często błyskotliwe, zdarza się, że przewrotne, poszerzające pola znaczeniowe. Stanowią literacką wartość dodaną. Otwierają nowe możliwości interpretacyjne.

Wybitne prace, niezwykłe. Godne wielu powrotów.

 

 

 

ALL TEXTS AND IMAGES © PIOTR SIATKOWSKI

 

 

 

 

 

 

 


Previous page: CO SŁYCHAĆ
Next page: CO SIĘ DZIEJE


web counter
web counter