PANNONICA ROTSCHILD DE KOENIGSWARTER
HANNAH ROTSCHILD
BARONOWA JAZZU
CZARNE 2014
Tak jak na okładkach płytowych umieszcza się czasem ostrzeżenie typu "Parental Advisory", na tej publikacji powinien się znaleźć napis informujący, że "To nie jest książka o jazzie". A to dlatego, że zarówno tytuł "Baronowa jazzu" jak i duży portret geniusza tej muzyki Theloniousa Monka zdają się składać obietnicę, której nie dotrzymują. Jest to opowieść o życiu i losach przedstawicielki jednego z najbogatszych rodów współczesnego świata, która nazywała się Pannonica Rotschild de Koenigswarter a wśród znajomych jazzmanów znana była jako Nica.
Dzięki temu, że na pewnym etapie swojego życia zainteresowała się jazzem, a szczególnie muzyką Monka, i dzięki niemałym środkom jakimi dysponowała, mogła przez dłuższy czas wspierać nie tylko swego idola, ale także innych wybitnych twórców. Oni to właśnie współtworzyli i rozwijali sztukę, która w powszechnej opinii stanowi największy oryginalny wkład Ameryki do kultury światowej. A mimo to przez system zostali zepchnięci na margines, skazani na życie w biedzie i poniżeniu.
To jest też opowieść o nietolerancji i rasizmie w Europie, zwłaszcza tej przygniecionej przez zbrodnicze Niemcy. I o tym, że po ucieczce do Ameryki Nica znajduje tą samą nietolerancję i rasizm, tyle że tym razem w kontekście państwa demokratycznego. A także i o tym, że pieniądze, nawet te wielkie, szczęścia nie dają, choć niewątpliwie mogą znacznie ułatwiać życie. To wszystko są ważne kwestie, ale świetnie już nam znane i tysiące razy opisywane i analizowane. Zajmowanie się nimi po raz kolejny miałoby sens gdyby autorka wniosła do dyskusji coś nowego i świeżego.
Tak się jednak, niestety, nie dzieje. Co musi rozczarowywać, jako że Hannah Rotschild do napisania biografii swojej ciotecznej babki zbierała materiały przez dwadzieścia lat, a długa lista przedstawicieli świata jazzu, których prosiła o wypowiedź czy pomoc, stanowi właściwie mały leksykon luminarzy tej muzyki. Podobnie, bardzo obszerna bibliografia umieszczona na końcu, również nie znajduje odbicia w biografii sławnej jazzowej mecenaski.
Także tłumaczenie sprawia wrażenie robionego pośpiesznie. Są liczne kalki z języka angielskiego, czasem problemy ze składnią, a nawet błędy rzeczowe pokazujące, że temat muzyczny, jazzowy zwłaszcza, nie jest żywiołem tłumaczki. O dziwo, nie zauważyli ich nie tylko redaktorzy i korektorzy ale także liczni recenzenci, w tym pracujący dla branżowego pisma Jazz Forum.
Pomimo tych wszystkich zastrzeżeń, książkę warto przeczytać. Ma ona sporo zalet mogących zrekompensować wady.
ALL TEXTS AND IMAGES © PIOTR SIATKOWSKI
Previous page: JERRY LEE LEWIS
Next page: JACK KEROUAC WŁASNYM GŁOSEM