FILOZOFIA

 

 

 

 

 

FILOZOFIA

 

 

 

 

CIORAN - W PUŁAPCE ISTNIENIA

 

Pod redakcją Sławomira Piechaczka

Opole 2014

 

 

Emil Cioran miał pecha, ponieważ przyszedł na świat. Fakt, że urodził się jako Rumun, uczynił pecha podwójnym. Tak przynajmniej uważał i ten sąd był jednym z większych demonów gnębiących go przez całe życie. Życie które spędził w głębokiej depresji, melancholii, zwątpieniu.

Cioran był człowiekiem rozdartym, miotanym sprzecznościami i pełnym kompleksów. Miał się za przedstawiciela małej, anonimowej i drugorzędnej kultury, co już samo w sobie było źródłem cierpienia, wstydu i niespełnienia. Porównywał się do rumuńskiego chłopa, który od zawsze czuł się przegrany, bezsilny, zmiażdżony przez historię.

Na szczęście humor melancholicus nie doprowadził go do samobójstwa ani szaleństwa, ale był zaczynem dzieła filozoficzno-pisarskiego, od kilkudziesięciu już lat pilnie analizowanego przez specjalistów i pochłanianego przez rzesze wyznawców.

We wczesnej młodości kompleksy, skonfliktowane emocje i rozpacz pchnęły Ciorana w pułapkę idei totalitarnej, w której naiwnie widział szansę na wydźwignięcie Rumunii z nicości do poziomu kultury średniej. Tych błędów młodości wstydził się potem do końca życia, szczególnie boleśnie po koszmarze II wojny światowej. Podobnym iluzjom w latach 30. ubiegłego stulecia ulegli także jego słynni przyjaciele jak Mircea Eliade czy Eugène Ionesco.

Po wojnie, osiedliwszy się we Francji, zdecydował się Cioran pisać wyłącznie po francusku. To doświadczenie z czasem doprowadziło go do konstatacji, że w języku rumuńskim jest zupełnie innym człowiekiem niż we francuskim.

Cierpiący na chroniczną bezsenność, zalany "czystą, czarną żółcią" i pogrążony w nieskończonej melancholii, uprawiał aktywny smutek. Jego efekty, pomieszczone w licznych tomach, szczęśliwie są już od lat przyswajane polszczyźnie. Ma więc polski czytelnik już do dyspozycji wszystkie ważne pisma Emila Ciorana. To oczywiście podstawowy materiał źródłowy, ale ważne są także prace objaśniające i popularyzujące spuściznę "smutnego myśliciela".

Taka właśnie książka, pod redakcją Sławomira Piechaczka, ukazała się niedawno w Opolu. Zebrano w niej 12 rozpraw, które interesująco oświetlają dzieło Ciorana z różnych stron i pod różnym kątem, pozwalając zobaczyć je odrobinę wyraźniej w jego złożoności, pogmatwaniu i nieuchronnych sprzecznościach. I mimo że zdarzają się tu czasem, nieuniknione przecież, przy tylu autorach, powtórzenia niektórych obserwacji, sądów i wniosków, nie przeszkadza to właściwie w zajmującej lekturze.

Większość tekstów przygotowali polscy autorzy (w tym dwa zostały napisane przez samego Sławomira Piechaczka) ale są też fragmenty książek, jakie w 2011 roku wydali Marta Petreu i Ion Vartic. Do tego wystąpienie Ireneusza Kani, zasłużonego tłumacza Ciorana, wygłoszone na międzynarodowej konferencji poświęconej rumuńskiemu filozofowi a zorganizowanej przez Uniwersytet Opolski również w roku 2011. Kania wspomina w nim swoje kontakty z Simone Boué, wieloletnią towarzyszką zycia Ciorana. Tom zamyka wybór 12 listów ze szczytów rozpaczy, pochodzących z lat 30. XX wieku.

Wartościowa, potrzebna i bardzo rzadka pozycja na polskim rynku wydawniczym, częściowo wypełniająca dużą lukę w naszej raczej ubogiej "cioranologii". Poza bowiem książką  Michała Jakubika Wątki religijne w twórczości Emila Ciorana z 2012 roku i biografii Bernda Mattheusa Cioran. Portret radykalnego sceptyka z roku 2008 nie mamy nic więcej. Książka Cioran - w pułapce istnienia wyszła prawdopodobnie w niewielkim nakładzie i zapewne ma nienajlepszą dystrybucję jak to często bywa w przypadku publikacji typu akademickiego i niszowego tematu. Warto zatem poszukać jej w bibliotekach lub w sieci. 

 

 

 

ALL TEXTS AND IMAGES © PIOTR SIATKOWSKI

 

 

 

 


Previous page: KINO
Next page: KSIĄŻKI - ZDROWIE


web counter
web counter